środa, 23 kwietnia 2014

SKOK w Wołominie wzmacnia obywatelską wolność

Czuję się bezpieczna. Czuję się odpowiedzialna za wzmacnianie bezpieczeństwa siebie i innych osób, które uczestniczą w życiu spółdzielczym. Odkrywam, że przynależność do spółdzielczej kasy oszczędnościowo kredytowej w Wołominie czyli popularnie do Skok Wołomin jest dla mnie drogą do wolności. Jestem z pokolenia, które żyło w czasach komunistycznych, w systemie totalitarnym, gdzie ruch spółdzielczy został sprowadzony do mikroskali i do tego na jego czele postawiono spolegliwych kacyków, którzy uważali, że partia jest najważniejsza. Kółka rolnicze, dla mnie zawsze kojarzyły się z siermiężnością, podporządkowaniem i czymś śmiesznym. Patrzę na to z perspektywy mieszkanki dużej aglomeracji miejskiej. Pewnie dlatego to jest dziś dla wielu, którzy weszliby w ruch spółdzielczy bariera często nie do przejścia. To siedzi w głowie. Otwierając konto w banku czułam się dowartościowana, nowoczesna. A przynależność do kas spółdzielczych jest nie bójmy się tego słowa cofnięciem się, uwstecznianiem. To jest sukces komuny, która genialny w swojej strukturze ruch społeczny jakim jest ruch spółdzielczy sprowadziła do roli pariasa banków. Dlatego od ludzi, którzy budują ruch spółdzielczy należy wymagać aby kreowali, budowali świadomość społeczną i a tym samy wzmacniali ruch spółdzielczy. Skok Wołomin robi w tym zakresie dużo, ale powinien działać jeszcze więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz